Benjamin Hoffman to bardzo niepozorny mężczyzna. Otoczenie odbiera go jako cichego, lecz stanowczego człowieka o nienagannych manierach (choć dziewczęta ponoć odpycha swą smutną twarzą „maniaka”). Pan Hoffman to w rzeczywistości samotny wewnętrznie facet, który spóźnił się w życiu na „swój statek”, jednakże wciąż przepełnia go nadzieja, że to się w końcu zmieni.
Ben mając dość egzystencji pogrążonej w smutku i goryczy, postanawia postawić wszystko na jedną kartę i urzeczywistnić swe marzenia. Za sprawą podstępnego szantażu, sprowadza do swojego domu dziewczynę (obiekt swych westchnień), z którą pracuje – pannę Smith. Młoda kobieta, w zamian za milczenie Bena w sprawie występku jej narzeczonego, ma dostarczyć mu doznań zarówno zmysłowych jak i erotycznych przez całe 7 dni. Czy w tej całej farsie chodzi jednak wyłącznie o seks i miłe towarzystwo? Czy pod kurtyną braku litości, szowinizmu i szorstkiej powierzchowności głównego bohatera kryje się coś więcej?

Genialny Peters Sellers porzuca maskę klowna (większości widzów kojarzy się on zapewnę jedynie z cyklem "Różowej Pantery"), by móc stać się wreszcie...Peterem Sellersem. "Hoffman" komedią z pewnością nie jest, choć film przesycony jest gorzko-sarkastycznym acz inteligentnym humorem (zdecydowanie bardziej wpisuje się w dramat). Pełnu to świetnych scen, w których dopatrywać się można ukrytej symboliki (masowanie karku panny Smith, scena, gdy panna Smith stoi samotnie w sklepie pośród martwych zwierząt), i błyskotliwych monologów, wypowiadanych w większości przez głównego bohatera. Warto dodać, że całości wspaniale dopełnia melancholijny kawałek Matta Monro „If there ever is a next time”.

„Hoffman” to subtelny i statyczny dramat uczuć, do odkrywania i delektacji kęs po kęsie. Ci, którzy nastawią się na komedię pełną omyłek, zaliczą srogie rozczarowanie.
Co ciekawsze, film ten nie był bliski sercu Petera Sellersa (dosadniej mówiąc – nastrajał go mocno depresyjnie), z racji tego, że postać Hoffmana była zbyt podobna do niego samego.

Na koniec, kilka świetnych cytatów z filmu:

„Mając dużo czasu ludzie łapią miłość i seks...tak jak łapie się odrę.”

„Czego sobie pani życzy przed pójściem do łóżka? Kakao? Akupunktury?”

„Każda dziewczyna jest ogrodem pełnym kwiatów...z kupą nawozu poniżej.”

„Nie tylko homoseksualiści nie lubią kobiet.Niemal wszyscy ich nie znoszą.”

"Jeśli mężczyzna potrafi zjeść delikatne,młode dziewczęce ciało jak lody,
nie będzie musiał walczyć na śmierć i życie z jej delikatnym, młodym umysłem".”

„Matka zawsze powtarzała mi, żeby trzymać się z dala od kuchni, bo przez pomyłkę mógłbym zostać ugotowany zamiast ziemniaka.”

„Kobiety zawsze są czegoś głodne. Jajowody z zębami.”

„Te wszystkie dziewczęta z próżnymi twarzami, zuchwałym wyglądem i ruchami. Wyobrażamy sobie zazwyczaj, że pod ubraniem...mają coś więcej, niż tylko jakąś przytkaną rurę?” (w odniesieniu do zaparcia panny Smith)

"Usta, które dotykały wędzonego śledzia,nigdy nie dotkną moich."

„Gdy kobieta zaczyna narzekać, to oznacza, że czuje się jak u siebie w domu.”

„Wielbię każdy centymetr ciała takiej idiotki, jak ty.”